Europejskie centrum w Stalagu i co ja o tym myślę

W połowie stycznia byłam na uroczystym otwarciu Europejskiego Centrum Edukacyjno-Kulturalnego Meetingpoint Music Messiaen w Zgorzelcu, a dokładnie w Koźminie. Budynek miałam okazję zwiedzić wcześniej. Robiłam materiał dla niemieckiego dziennika Sächsische Zeitung o unijnej inwestycji. Budynek jest skromny i pasuje do otoczenia. Podoba mi się też wewnątrz. Jest nowocześnie i praktycznie. Pastelowe, jasne kolory, dużo okien i wiele możliwości wykorzystania pomieszczeń warsztatowych i konferencyjnych. Centrum można zwiedzać we wtorki i czwartki(szczegóły tutaj). 
Cieszy mnie, że po polskiej stronie udało się stworzyć takie miejsce. Jednak zastanawiają mnie dalsze losy polsko-niemieckiego przedsięwzięcia. Nie wiadomo do końca co tak naprawdę będzie się w tym centrum kulturalnym działo i skąd wziąć na to pieniądze. Do organizowania co roku w styczniu koncertu „Kwartet na koniec czasu”, nie trzeba przecież było wydawać 2,7 mln euro... Utwór skomponował francuski kompozytor Olivier Messiaen, a po raz pierwszy zaprezentował z trójką innych więźniów właśnie 15 stycznia 1941 roku w baraku.
O zamierzeniach i planach możemy sporo przeczytać, ale jak to się przełoży na rzeczywistość to zupełnie inna sprawa. Zresztą, moim zdaniem sama współpraca polsko-niemiecka nie przebiega bez zgrzytów. Strona niemiecka chciałaby mieć większy wpływ na funkcjonowanie centrum, ale nie ma ku temu za bardzo instrumentów. To po polskiej stronie stoi budynek i obowiązują tam polskie przepisy.. Teraz trwa wybór dyrektora centrum. I to od dokonania dobrego wyboru będzie sporo zależeć. Powinna to być osoba z charyzmą i dobrym pomysłem na funkcjonowanie edukacyjno-kulturalnego obiektu. Ale jednocześnie z otwartą głową na różniącą się mentalność Polaków i Niemców (którzy chcą współpracować), ale mają czasem inne poglądy, które wynikają z kulturowych i społecznych uwarunkowań. Bo czy Niemiec, który ma poczucie bezpieczeństwa (dobrze zarabia i system socjalny gwarantuje mu pomoc w razie utraty pracy), zawsze zrozumie Polaka, który ciągle się boi, że straci pracę i nie będzie miał za co zapłacić rachunków.. Mam nadzieję, że dla nowego dyrektora nie będzie to tylko praca i sposób na zapłacenie rachunków, ale także wyzwanie, aby na Stalagu stworzyć miejsce, tętniące życiem, gdzie wspólny język znajdą i Polacy i Niemcy.








Komentarze

  1. A są już kandydaci na to stanowisko? Jeżeli tak, to może przedstawisz ich osoby? I powiązania partyjne ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty